Wyścig z czasem podczas malowania pasów na torze wyścigowym Circuit Zolder

Belgijski tor wyścigowy w Heusden-Zolder przyciąga fanów tak zwanych szybkich imprez w liczbie 400 tys. odwiedzających rocznie.

Pracownik ds. konserwacji Mario Vranken nie ma zbyt wiele czasu na malowanie nowych linii pomiędzy odbywającymi się imprezami. Na szczęście ma pomocników w postaci urządzeń LineLazer IV 200HS i LineDriver.

Mario Vranken pracuje na torze Circuit Zolder od kilku lat. Jest odpowiedzialny za konserwację ogólną budynków i podłoża, które pokrywają powierzchnię 80 hektarów. Utrzymanie oznakowań liniowych na torze to także jeden z obowiązków Mario.
 

„W zależności od czasu, budżetu, pogody oraz zbliżającego się wydarzenia, odtwarzamy linie” - wyjaśnia Mario. „Trzeba sobie uświadomić, że tor jest wynajmowany możliwie jak najczęściej, a więc jest mało czasu, aby nad nim pracować. Średnio, odtwarzamy linie dwa do trzech razy w roku”.
 

Ponieważ czasu jest niewiele, Mario jest bardzo zadowolony ze swojego sprzętu do malowania firmy Graco: „Kiedyś korzystaliśmy ze starego sprzętu, który trzeba było pchać i który nie malował tak wyraźnych linii. Zupełnie inaczej sprawa wygląda z urządzeniami LineLazer IV 200HS i LineDriver. LineDriver popycha sprzęt do malowania, co znacznie przyspiesza pracę. Oprócz tego, linie natryskiwane za pomocą urządzenia LineLazer są dużo dokładniejsze i w LineDriver mogę usiąść, co jest bardzo przydatne na tych wszystkich pagórkach!”
 

Mario korzysta ze swojej maszyny do malowania do odświeżania białych ścianek zewnętrznych wzdłuż toru: „Można odłączyć pistolet w LineLazer IV 200HS. Dodajemy przedłużenie i natryskujemy ściany”. Wielofunkcyjna i łatwa w użyciu? „W rzeczy samej” - potwierdza Mario. „LineLazer IV 200HS jest bardzo łatwy w użyciu. Po krótkiej sesji szkoleniowej z Peterem Thomassen, kierownikiem ds. produktów w firmie Graco, mogliśmy od razu przystąpić do pracy”.
 

Na koniec Mario wspomina Ogólnoświatowe wyścigowe mistrzostwa samochodów turystycznych, które odbyły się trzy lata temu. „To co wtedy zrobiliśmy, teraz wydaje się nieprawdopodobne” - wspomina. „Pomalowaliśmy każdą pojedynczą linię, od toru do padoku. W ciągu zaledwie jednego tygodnia pokryliśmy oszałamiającą liczbę kilometrów i zużyliśmy ogromną ilość farby. Nigdy by nam się to nie udało, gdyby nie firma Graco!”

^{Po posprzątaniu z wykorzystaniem urządzeń firmy Graco tor był gotowy na wyścig „24 hours of Zolder”}
 

^{Najpierw odbyła się krótka sesja szkoleniowa z Peterem Thomassen, kierownikiem ds. produktów w firmie Graco, po czym przystąpiliśmy do dzieła}