Obróbka strumieniowo-ścierna a przyszłość przygotowania powierzchni w stoczniach

Obróbka strumieniowo-ścierna a przyszłość przygotowania powierzchni w stoczniach

Dwadzieścia pięć mil na południe od granicy z Kanadą promy docierają do portu Bellingham w stanie Waszyngton, najbardziej wysuniętego na południe terminalu systemu Alaska Marine Highway. W odległości „rzutu kamieniem” od terminalu promowego do zatoki wbija się liczący 800 stóp pirs Stoczni Fairhaven.

Będąca własnością i zarządzana przez firmęPuglia Engineering, Inc. stocznia Fairhaven jest, jak na stocznię, małym/średnim zakładem, składającym się z półzanurzalnej barki suchego doku, suchego doku, kolei morskiej i 5 dźwigów. Ich głównym klientem jest rząd USA: wykonują pełne czyszczenie strumieniowe i malowanie statków obsługujących systemy promowe stanów Alaska i Waszyngton, straży przybrzeżnej, marynarki wojennej i armii. Mniejsza część ich działalności to „golenie i strzyżenie” dla klientów komercyjnych, którzy nie mogą sobie pozwolić na pełne czyszczenie strumieniowe.

W Fairhaven wykonują ogromną ilość obróbki strumieniowo-ściernej: co najmniej dziewięćdziesiąt procent obsługiwanych przez nich statków wymaga przygotowania powierzchni i malowania. Tylko w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy oczyścili za pomocą obróbki strumieniowo-ściernej czterdzieści dziewięć statków.

Aż do roku 2012 czyścili kadłuby statków strumieniowo na mokro stosując szlamowe urządzenia do piaskowania z użyciem pierścieni wodnych, ale system ten był daleki od doskonałości.

„Podczas szlamowego czyszczenia strumieniowego zużywa się mnóstwo wody i piasku” – mówi Benny Briones, kierownik działu malowania firmy Puglia Engineering w Fairhaven. „Próbując uzyskać czystą powierzchnię, traci się mnóstwo czasu na jej mycie. Na koniec zostajemy z wielkim, błotnym bałaganem. „Ogromną wadą szlamowego czyszczenia strumieniowego jest to, że pracownik steruje przepływem wody przy samej dyszy.

Kiedy błoto fruwa dokoła, pracownik zakręca wodę, aby uzyskać lepszą widoczność, jednak niczego to wnosi, ponieważ pozbawia się tym samym możliwości tłumienia pyłu. Do tego dochodzi również ciężar węża ogrodowego znajdującego się przy samej dyszy, który przyczynia się do większego zmęczenia operatora.

„Ponieważ znajdujemy się nad oceanem, podczas obróbki szlamowej musimy zadbać o zapewnienie odpowiednich osłon. Musimy również wyłapać całą wodę i oczyścić ją, tak więc podczas obróbki szlamowej mamy nie tylko nieporządek, ale i więcej pracy”.

Według kierownika ds. zaopatrzenia, Joela Underwooda, cała praca związana z osłoną i sprzątaniem stanowiska obróbki kosztowała klientów firmy Puglia wiele pieniędzy. „Próbujemy znaleźć coś, co przyciągnie więcej klientów do stoczni i uczyni ją bardziej sprawną, tak aby stać ich było na pełną obróbkę strumieniowo-ścierną”.

Szukając rozwiązań w internecie, natknęli się na technologię obróbki strumieniowo-ściernej na mokro i postanowili wypożyczyć jedno urządzenie. Dostrzegali potencjał możliwości stosowania do swoich operacji, ale nie byli jeszcze przekonani.

„Urządzenie, które wypożyczyliśmy, miało pewne niedociągnięcia” – mówi Benny. „Ciśnienie nie było wystarczające. Było to urządzenie jednozbiornikowe z małym zasobnikiem, a zbiornik był przystosowany tylko do ciśnienia 80–90 psi i mógł pracować tylko z wężem o długości 100 stóp. Nie miało wystarczająco mocnej konstrukcji”.

A więc kontynuowali poszukiwania, aż trafili na stronę internetową linii produktów Geo-Blaster firmy Graco. „Tam zobaczyliśmy facetów używających tego na ulicy, bez żadnej osłony, przy przejeżdżających samochodach. Jesteśmy tutaj pod taką obserwacją – wizyty OSHA nie należą do rzadkości – że zobaczenie tego urządzenia pracującego na ulicy w Kalifornii było zdumiewające”.

Joel zadzwonił, zadał wiele pytań i otrzymał wiele odpowiedzi. Zgodzili się przywieźć dwa urządzenia z podwójnym zbiornikiem  GB 1200, przy uzgodnieniu, że jeśli maszyny nie spełnią oczekiwań, zostaną im zwrócone.

„Wade Hannon pojawił się w stoczni wraz z maszynami, a następnie je zmontował. Poinstruował nas, jak doprowadzić piasek i wodę i nastawić ciśnienie. Od razu uruchomiliśmy urządzenie pod 300-stopową barką i przetestowaliśmy je” –- mówi Joel. „Wykonało ono zadanie zużywając mniej ścierniwa i mniej wody, wytwarzając mniej pyłu i bez wielkiej, bagnistej i zamulonej kałuży błota”.

„W urządzeniu do obróbki strumieniowo-ściernej w osłonie wody, dopływ wody jest regulowany wewnątrz” – mówi Benny. „Nie ma tutaj zbiornika do napełniania – po podłączeniu węża ogrodowego urządzenie pobiera wodę samo. Łatwiej jest sterować przepływem wody i mieszaniny – wszystko reguluje sterownik zbiornika.

„Podczas szlamowej obróbki strumieniowo-ściernej operator potrzebuje kombinezonu osłaniającego całe ciało. A w przypadku urządzenia do obróbki strumieniowo-ściernej w osłonie wody mamy jednego człowieka przy zbiorniku i operatora wykonującego punktową obróbkę strumieniowo-ścierną w podnośniku koszowym, mającego na sobie tylko osłonę twarzy i respirator - bez żadnej osłony miejsca obróbki. Ewentualnie możemy zarzucić plandekę, aby osłonić spawacza. A przecież w zwykłym środowisku obróbki strumieniowo-ściernej nawet nie można zbliżyć się do statku”.

Urządzenia zostały sprzedane.

„To dosłownie rewolucyjny system obróbki strumieniowo-ściernej” – powiedział Joel. „Obniżyliśmy nasze koszty i czas sprzątania o 25–30% a poza tym możemy rozstawiać spawaczy i innych pracowników w pobliżu wykonujących obróbkę strumieniowo-ścierną, w zupełnie bezpiecznym środowisku”.

Czy uzyskali dobrą stopę zwrotu ze swojej inwestycji?

„Tak” – mówi Joel. „Jak najbardziej.”

 

Puglia jest właścicielem i zarządza stocznią Fairhaven, zlokalizowaną na wybrzeżu Puget Sound, o powierzchni około 7 akrów, na południe od Bellingham w stanie Waszyngton. Stocznia Fairhaven umożliwia dokowanie na sucho i usługi pomocnicze.
Więcej informacji można uzyskać dzwoniąc na numer 360-647-0080.

fairhaven-shipyard.jpg

Skontaktuj się z ekspertem ds. obróbki strumieniowo-ściernej

Wprowadź wartość
Wybierz
Wprowadź wartość
Wprowadź wartość
Wybierz
Wprowadź wartość
Wprowadź wartość
Graco